1.5.16

"Oskar i pani Róża" - Eric-Emanuel Schmitt

"Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. 
Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."
__________________________________________________________________



 Tytuł: Oskar i pani Róża
Tytuł oryginału: Oscar et la Dame Rose
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Data wydania: 9.11.2011
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 88
Cena na okładce: 22,90 zł

Książka "Oskar i pani Róża" swoją premiere za granicą miała 2004 roku i już wtedy podbiła serca czytelników. Ja pierwszy raz usłyszałam o niej w 2013 roku kiedy nasza polonistka zaczęła nam ją czytać na zajęciach. W sumie połowe z tych lekcji ominęłam, a że fragmenty, które usłyszałam bardzo mnie zaciekawiły postanowiłam sobie ją zakupić. I tak też się stało, pewnego dnia dorwałam ostatnią sztukę w empiku.
"Oskar i pani Róża" to opowieść o pewnym chłopczyku, który leży w szpitalu chory na nowotwór. Zostało mu kilka dni życia, więc wolontariuszka opiekująca się Oskarem wpada na pomysł jak pomóc mu się z tym uporać, że niedługo umrze. Proponuje chłopcu aby pisał listy do Boga, a każdy dzień będzie liczył jako 10 lat.
___________________________________________________________________
"Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy"
__________________________________________________________
Z każdym kolejnym listem, Oskar otwiera się przed Stwórcą coraz bardziej i przelewa na papier swoje wszystkie przemyślenia. Chłopiec zaczyna bardziej wierzyć w Boga i godzi się z tym, że niedługo umrze. W każdej chwili wspiera go pani Róża. Główny bohater przeżywa swój pierwszy pocałunek, pierwszą miłość, czasem zdarzy mu się zrobić coś szalonego jak ucieczka ze szpitala z przyjaciółmi. Jednak jego stan z dnia na dzień się pogarsza. Mimo to jest spokojny, nie boi się tego co go czeka.
__________________________________________________________________
Z cho­robą jest tak jak ze śmier­cią. Jest fak­tem. 
Nie jest żadną karą.
_______________________________________________________
Przeczytałam to dzieło w ciągu niecałej godziny i stwierdzam, że to jedna z najlepszych książek jakie miałam w rękach. Coś co może zachęcić większość ludzi to fakt, że jest bardzo krótka. W zaledwie 88 stronach jest zawarte tak wiele mądrych słów. Po przeczytaniu tej powieści nasuwa mi się tylko jedno: wszyscy kiedyś umrzemy, niektórzy wcześniej, musimy się z tym pogodzić. Nie powinniśmy bać się śmierci. Nie wiem jak innych ale mnie postać Oskara właśnie tego nauczyła. Chłopiec dzięki wierze w Boga, pisaniu do niego listów i pomocy niezawodnej pani Róży zaznał wewnętrznego spokoju i był przygotowany na śmierć. Bardzo spodobało mi się to jak autor dobrze wczuł się w role dziecka i przedstawił nam całą historie z jego perspektywy. Potrafił opisać wszystko tak aby wzruszać, ale też czasami rozweselać. Polecam tą książkę każdemu, młodszym i starszym. Podsumowując, pozycję tą uważam za godną przeczytania. Dzięki niej zrozumiemy, że nie powinniśmy bać się śmierci, a korzystać z życia najlepiej jak się da.








Ogólna ocena: 10/10

5 komentarzy :

  1. Zgadzam się w pełni, ta książka jest zdecydowanie jedną z najlepszych i jest typem tej, którą z chęcią wezmę jeszcze raz i przeczytam po raz kolejny, bo ma w sobie coś magicznego. I zgadzam się za równo z tym, że mimo iż ta książka ma tylko 88 stron, to każdy osobny wyraz ma coś w sobie ukrytego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Twoją opinią, ta książka zmusza do przemyśleń.
    Książka jest świetna, tak samo jak twoja recenzja. Prosta, dobra i ma to coś!

    OdpowiedzUsuń
  3. poza kilkoma literówkami (jak podejrzewam) jak na moje totalnie nie znające się na recenzjach oko myślę, że twoje recenzje są naprawdę dobre. nie streszczasz, a zachęcasz. książki samej w sobie nie lubię, ale nie w tym rzecz. keep going.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za miłe słowa <3 a co do literówek to sprawdze to potem i wprowadzę ewentualne poprawki ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka