„Zagubiliśmy się między fikcją a rzeczywistością.
Nieważne, jaką wersję tej historii poznacie.
Nieważne, który z ostatnich rozdziałów okaże się tym prawdziwym.
Ważne jest tylko jedno: zawsze będę ją kochał.”
________________________________________________
Tytuł: November 9
Autor: Colleen Hoover
Data wydania: 9.11.2016
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Liczba stron: 320
Cena na okładce: 39,90zł
Hej hej hej! Przychodzę do Was z kolejną recenzją, a
mianowicie November 9. Mówiłam już jak bardzo kocham Colleen Hoover? Jeśli tak
to przepraszam, że się powtarzam, no ale jak można jej nie kochać? Zapraszam do
poznania bliżej historii Bena i Fallon.
9 listopada to data, która nie kojarzy się Benowi i Fallon z
niczym pozytywnym. Najchętniej wymazaliby ją ze swojej pamięci, bo to właśnie 9
listopada zmienił ich życie diametralnie. Obydwoje przez tą właśnie datę noszą
wiele blizn – dziewczyna na ciele, chłopak w duszy. Pewnego dnia spotykają się przypadkiem
w restauracji… Może nie całkiem przypadkiem? Ben ratuje dziewczynę z opresji
podczas spotkania z ojcem i od tego momentu zostaje ona jego „dziewczyną”.
Mijają godziny, a bohaterowie czują się coraz lepiej w swoim towarzystwie,
jednak wieczorem Fallon wylatuje do Nowego Jorku. Ustalają pewną zasadę. Co roku, przez pięć lat, 9 listopada będą się
spotykać w tej samej restauracji. Nie kontaktują się ze sobą w żaden sposób i
czekają na siebie całe 365 dni. Początkujący pisarz odnajduje w Fallon swoją
muzę i każde ich spotkanie spoczywa na kartkach papieru. Jednak książka jest całkowicie
prawdziwa i skrywa wszelkie tajemnice Bena, które mogą zmienić bieg
historii.
__________________________________________________
"Zanim się zakocham, chce się upewnić, że rozumiem samą
siebie
i wiem, o co mi chodzi w życiu. Łatwo się zakochać, Ben.
O wiele
trudniej jest się odkochać.
_________________________________________
Jak widzicie, historia Bena i Fallon jest naprawdę interesująca
i z pewnością bardzo przejmująca. Nie ukrywam, że w niektórych momentach
ocierałam zawieszoną na moim policzku łze. Nie wiem jak wy, ale jeszcze nie
spotkałam się z tym, że główni bohaterowie książki spotykają się raz w roku.
Nie ukrywam, spodobało mi się to. Zresztą każda opowieść Colleen jest
niesamowita. Po prostu wielbię jej twórczość! Każda książka jest jedyna w swoim
rodzaju i naprawdę gra na naszych emocjach, tak też jest w przypadku November
9. Na koniec musze jeszcze dodać, że książka jest przepełniona pięknymi
cytatami, które na długo zostaną mojej pamięci. Jeśli jesteście ciekawi jak
ostatecznie Ben i Fallon zapamiętają datę 9 listopada, jako koszmar, czy raczej
najpiękniejszy dzień w ich życiu koniecznie sięgnijcie po tą pozycję. Gorąco
polecam i mogę zapewnić, że się nie zawiedziecie!!
Ogólna ocena: 10/10
ja teraz czytam Assasina i polecam, na te pozycje, ktora polecilas tez sie skusze! <3
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com