10.2.17

"November 9" - Colleen Hoover

„Zagubiliśmy się między fikcją a rzeczywistością.
Nieważne, jaką wersję tej historii poznacie.
Nieważne, który z ostatnich rozdziałów okaże się tym prawdziwym.
Ważne jest tylko jedno: zawsze będę ją kochał.”
________________________________________________



Tytuł: November 9
Autor: Colleen Hoover 
Data wydania: 9.11.2016
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Liczba stron: 320
Cena na okładce: 39,90zł

Hej hej hej! Przychodzę do Was z kolejną recenzją, a mianowicie November 9. Mówiłam już jak bardzo kocham Colleen Hoover? Jeśli tak to przepraszam, że się powtarzam, no ale jak można jej nie kochać? Zapraszam do poznania bliżej historii Bena i Fallon.

9 listopada to data, która nie kojarzy się Benowi i Fallon z niczym pozytywnym. Najchętniej wymazaliby ją ze swojej pamięci, bo to właśnie 9 listopada zmienił ich życie diametralnie. Obydwoje przez tą właśnie datę noszą wiele blizn – dziewczyna na ciele, chłopak w duszy. Pewnego dnia spotykają się przypadkiem w restauracji… Może nie całkiem przypadkiem? Ben ratuje dziewczynę z opresji podczas spotkania z ojcem i od tego momentu zostaje ona jego „dziewczyną”. Mijają godziny, a bohaterowie czują się coraz lepiej w swoim towarzystwie, jednak wieczorem Fallon wylatuje do Nowego Jorku. Ustalają pewną zasadę.  Co roku, przez pięć lat, 9 listopada będą się spotykać w tej samej restauracji. Nie kontaktują się ze sobą w żaden sposób i czekają na siebie całe 365 dni. Początkujący pisarz odnajduje w Fallon swoją muzę i każde ich spotkanie spoczywa na kartkach papieru. Jednak książka jest całkowicie prawdziwa i skrywa wszelkie tajemnice Bena, które mogą zmienić bieg historii.
__________________________________________________
"Zanim się zakocham, chce się upewnić, że rozumiem samą siebie 
i wiem, o co mi chodzi w życiu. Łatwo się zakochać, Ben. 
O wiele trudniej jest się odkochać.
_________________________________________

Jak widzicie, historia Bena i Fallon jest naprawdę interesująca i z pewnością bardzo przejmująca. Nie ukrywam, że w niektórych momentach ocierałam zawieszoną na moim policzku łze. Nie wiem jak wy, ale jeszcze nie spotkałam się z tym, że główni bohaterowie książki spotykają się raz w roku. Nie ukrywam, spodobało mi się to. Zresztą każda opowieść Colleen jest niesamowita. Po prostu wielbię jej twórczość! Każda książka jest jedyna w swoim rodzaju i naprawdę gra na naszych emocjach, tak też jest w przypadku November 9. Na koniec musze jeszcze dodać, że książka jest przepełniona pięknymi cytatami, które na długo zostaną mojej pamięci. Jeśli jesteście ciekawi jak ostatecznie Ben i Fallon zapamiętają datę 9 listopada, jako koszmar, czy raczej najpiękniejszy dzień w ich życiu koniecznie sięgnijcie po tą pozycję. Gorąco polecam i mogę zapewnić, że się nie zawiedziecie!! 






Ogólna ocena: 10/10

1 komentarz :

  1. ja teraz czytam Assasina i polecam, na te pozycje, ktora polecilas tez sie skusze! <3
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka